Zszedłem na dół do salonu. Chłopaki siedzieli przed telewizorem ale jak mnie zobaczyli popatrzyli się na mnie wyczekująco.
- Nic jej nie jest ? - Zapytał się Ryan
- Nie tylko zasnęła.
- To dobrze. Nie mieliście żadnych trudności ? - zapytał się James
Opowiedziałem im wszystko i zaczęliśmy obmyślać plan.
Jessica
Obudziłam się po czym przetarłam oczy. Usiadłam na łóżku i rozejrzałam do okola, ale nie wiedziałam gdzie jestem. Nie znałam tego pokoju. Minęła chwila jak przypomniałam sobie co się działo. Zerknęłam na zegarek i zobaczyłam, że jest już 18. Podniosłam się z łóżka i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół po schodach i usłyszałam rozmowę dobiegającą z salonu . Weszłam do niego i zobaczyłam wszystkich chłopaków. Rozmawiali tak zawzięcie że nie zauważyli nawet jak weszłam do pokoju.
- Musimy na niego poczekać. - powiedział Ryan
- Na kogo ? - zapytałam się.
Chłopaki usłyszawszy mój głos odwrócili się w moją stronę. Skrzyżowałam ręce na piersiach i czekałam jak ktoś mi odpowie.
- Próbujemy wymyślić plan na odbicie twojej kuzynki.- odpowiedział mi Justin.
- I co wymyśliliście ?
- Na razie tylko tyle że musimy poczekać na Max'a bo sami nie damy sobie rady.- powiedział Chaz
- Jakiego Maxa ?
- To jest szef gangu o którym po południu ci opowiadałem. - powiedział Justin.
- Ah... Ok
Justin po chwili wstał i podał mi rękę. Zdezorientowana spojrzałam na niego.
- Chodź oprowadzę cię po domu.
Podałam mu rękę i wyszliśmy.
Na początek oprowadził mnie po parterze. Była tam kuchnia, salon, łazienka i drzwi do piwnicy ale tam nie weszliśy. Na piętrze były pokoje chłopaków do których nie chciałam wchodzić, strych, dwa pokoje gościnne (1,2) oraz pokój w którym się obudziłam a okazał się pokojem Justina z łazienką i garderobą.
Po oprowadzeniu poszliśmy do kuchni coś zjeść. Justin wchodząc do kuchni nagle stanął. Spojrzałam przez jego ramię i zauważyłam Ryana i Chaza przy kuchence.
- Wy umiecie gotować ? - zapytał się Justin niedowierzającą.
- Próbujemy - odpowiedział Ryan i obrócił się w naszą stronę
Razem z Justinem dostaliśmy napad śmiechu. Obydwaj byli cali poplamieni sosem a w włosach mieli mąkę.
- Co wam się stało ? - zapytałam ze łzami w oczach.
- Próbujemy zrobić spaghetti - odpowiedział Chaz.
- A po co wam mąka ? - zapytał się Justin
- Jak wyciągaliśmy makaron to na nas spadła - odpowiedział Ryan
Z Justinem znowu zaczęliśmy się z nich śmiać.
- Możecie w końcu przestać się z nas nabijać ? - zapytał się James
Pokiwałam głową na nie ale po chwili przestałam i wytarłam oczy z łez.
- Dobra to teraz trzeba to zjeść- powiedział Ryan nakładając na talerz trochę spaghetti.
- Ja podziękuję wolę jeszcze trochę pożyć - powiedział Justin.
- O nie za kare że się z nas śmieliście zjecie to - powiedział James podając nam talerze.
Popatrzyłam na swój talerz i zauważyłam że potrawa nawet smakowicie wyglądała. Usiadłam przy stole razem z chłopakami i spróbowałam.
- To jest dobre - powiedziałam szczerze a Justin mi przytaknął.
Chłopaki popatrzyli na siebie i wybuchli śmiechem. Zdezorientowana się na nich spojrzała.
- To jest z restauracji. - powiedział James
- Chcieliśmy was nabrać - uśmiechną się Ryan.
Po kolacji poszliśmy obejrzeć jakiś film. Chłopaki wybrali horror po mimo moich sprzeciwów. Nienawidzę horrorów ale przegłosowali mnie. Usiadłam niechętnie na kanapie a obok mnie zasiadł Justin. Chłopaki usiedli na innej kanapie i zaczęliśmy oglądać. Po pięciu minutach tak się przestraszyłam że ze strachu przytuliłam się do Justina. Chłopak zaśmiał się i objął mnie ramieniem.
- Wiesz że to tylko film ? - szepnął mi do ucha
- Tak, ale straszny film -odpowiedziałam i mocniej się do niego wtuliłam.
Przez resztę filmu co chwilę chowałam głowę w klatkę piersiową Justina. Czasami na niego zerkałam i raz zauważyłam, że się lekko uśmiechał.
Kiedy film dobiegł końca bardzo się ucieszyłam. Odsunęłam się od Justina i usiadłam prosto. Ryan poszedł wyciągnąć płytę z DVD a Justin ziewając wstał.
- Idę już spać bo nie wytrzymam. - popatrzył na minie - idziesz ze mną ?
Przytaknęłam i wstałam po czym poszłam za Bieberem. Weszliśmy do jednego z pokoi gościnnych.
- Jeżeli będziesz czegoś potrzebowała to przyjdź do mnie. Mój pokój jest naprzeciwko twojego. - Powiedziawszy to wyszedł z pokoju. Odwróciłam się i podeszłam do torby. Wyciągnęłam z niej jakąś długą koszulkę,krótkie spodenki i kosmetyki po czym położyłam to wszystko na krzesło. Rozejrzałam się jeszcze po pokoju. Podeszłam do drzwi na balkon i wyszłam na niego. Oparłam się i patrzyłam na las który był naokoło domu. Wieczorem wyglądał trochę przerażająco. Nigdy nie przepadałam za lasami. Wzdrygnęłam się i weszłam do pokoju.
Wzięłam swoje rzeczy i poszłam do łazienki. Wrzuciłam swoje ubranie do kosza na pranie po czym weszłam pod prysznic. Gdy skończyłam się myć wyszłam z kabiny, wytarłam się i ubrałam. Rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki. Podeszłam do dużego łózka i położyłam się na nim. Trochę się wierciłam ale na szczęście po chwili usnęłam
********************************************************
Oto pierwszy rozdział w nowym roku !! :D
Moim zdaniem jest beznadziejny ale nie mogłam wymyślić nic innego .. :/
Czekam na nn !
OdpowiedzUsuń